sobota, 25 września 2010

Smutek

Przygnębienie często nam towarzyszy. Czasem przez inną osobę, czasem przez nas samych. Niestety ten stan gorzej znieść, jeśli jest zadany przez naszych "przyjaciół". Niby zawsze wspierają, ale potrafią sprawić, że dzięki ich "pomocy" odechciewa nam się wszystkiego. Sama muszę przez to przechodzić. Najgorsze jest to, że te słowa były dla mnie tak dobitne, że ciągle o nich myślę. Wiem, powinnam zawierzyć wszystko Bogu. Próbuję, ale nie zawsze wychodzi. Z dwóch stron słyszę: "Idź za mną". Staram się wybrać tą właściwą, tą pochodzącą całkowicie od Boga. Ale wierzcie, to nie takie proste. W szczególności mając tych wszystkich "życzliwych" ludzi. Przez smutek podobno łatwiej dostrzec radość. Chciałabym, żeby tak było. Proszę, bądźcie przy mnie. Nie fizycznie, ale duchowo. To dla mnie ważne.


"Najlepszym przyjacielem jest ten, kto nie pytając o powód smutku, potrafi sprawić, że znów wraca radość."
Giovanni Melchiorre Bosco

1 komentarz:

  1. Wielki powrót, po długiej nieobecności, dobrze, że znów jesteś. Dedykuję Ci tę modlitwę Matki Teresy z Kalkuty:

    „Panie, kiedy jestem głodny, daj mi kogoś, kto potrzebuje pożywienia;
    Kiedy chce mi się pić – kogoś, kto potrzebuje wody;
    Kiedy jest mi zimno – kogoś, kogo trzeba ogrzać;
    Kiedy zostanę zraniony, daj mi kogoś, kogo trzeba pocieszyć.
    Kiedy mi ciąży mój krzyż, pozwól mi nieść krzyż innego człowieka razem z nim;
    Kiedy jestem ubogi, zaprowadź mnie do potrzebującego;
    Kiedy nie mam czasu, daj mi kogoś, komu przez chwilę mógłbym pomóc;
    Kiedy spotka mnie upokorzenie, daj mi kogoś, kogo będę mógł chwalić;
    Kiedy odczuję zniechęcenie, daj mi kogoś, kto potrzebuje otuchy;
    Kiedy mi potrzeba zrozumienia ze strony innych, daj mi kogoś, komu potrzeba mojego zrozumienia;
    Kiedy potrzebuję kogoś, kto się mną zaopiekuje, poślij mi kogoś, kogo ja mam otoczyć opieką;
    Kiedy myślę tylko o sobie, skieruj moje myśli ku innemu człowiekowi”

    OdpowiedzUsuń