wtorek, 22 czerwca 2010

Modlitwa

Wiele osób traktuje modlitwę jako wyklepanie określonych formułek. Często nawet nie wiedząc, co dane słowa oznaczają. Moim zdaniem popełniają tym samym błąd. Warto zastanowić się, czym w ogóle jest modlitwa.

Najprostszą definicją jest "rozmowa z Bogiem". Właśnie rozmowa, czyli dialog. Jeszcze kilka lat temu nie zastanawiałam się nad tym, ale teraz już wiem, jak powinna wyglądać ta konwersacja. Skoro jest to rozmowa, zatem musi być przynajmniej dwóch uczestników, w tym przypadku to "ja i Bóg". Jeżeli już klękamy do modlitwy powinniśmy ją odpowiednio przeżyć. Wypowiedzenie kilku nauczonych wcześniej formułek jest bez sensu. Ale przecież to wszystko nie musi tak wyglądać. Może lepiej po prostu pomodlić się własnymi słowami. Bóg na pewno zauważy nasze starania. Wydaje mi się, że zazwyczaj prosimy Go o zdrowie, o wiele innych spraw. Rzadziej dziękujemy za przeżyty dzień, czy też porażkę. Często zapominamy przeprosić Go za popełnione zło. A to właśnie na tym powinniśmy skupić największą uwagę.

Inną definicją modlitwy może być "wypełnianie się obecnością Boga". Tak jak czasem siedzimy razem z przyjacielem i nie odzywamy się do siebie. Tak samo możemy przeżywać to z Bogiem. Nie mówimy do siebie, ale wypełniamy się swoją obecnością. Czyż nie pięknym zjawiskiem jest porozumiewanie się bez słów? Uważam, że czasem spędzenie chwili ciszy z Bogiem, może być o wiele bardziej wartościowe niż modlenie się.

Zastanawiam się jeszcze nad jednym. Dlaczego modlitwa sprawia nam w niektórych chwilach taką trudność? Dialog z Bogiem powinniśmy traktować jako rozmowę z przyjacielem, albo nawet kimś ważniejszym. Często klękamy do modlitwy, zabiegani, myślący o innych sprawach. Warto jednak poświęcić chociaż 5 minut jedynie dla Boga. Powiedzieć Mu o swoich cierpieniach i radościach, ale w pełnym skupieniu.


"Modlitwa nie polega na tym, żeby dużo myśleć, ale na tym, żeby bardzo kochać."
św. Teresa z Ávila

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz