piątek, 19 sierpnia 2011

Wspólnota...

Żyjemy w różnych wspólnotach - szkolnych, rodzinnych, poszczególnych miast. Nie w każdej można się jednak łatwo odnaleźć. Trzeba trafić na odpowiednich ludzi, na kogoś kto do nas w jakiś sposób trafia. Ale takie osoby bardzo trudno jest znaleźć, co widzę po samej sobie. W szkole widzę jak moi rówieśnicy i ja znacznie się od siebie różnimy, że właściwie nie mam o czym z nimi rozmawiać. W domu jest chyba jeszcze gorzej, tak naprawdę nie znam własnych rodziców, a oni nie znają mnie. Gdy byłam w Kodniu zobaczyłam tam wspólnoty młodzieży, które przyznają się do Jezusa. Pierwszą myśl, która wtedy przyszła mi do głowy była: "Ci ludzie są zupełnie inni niż tych, których ja znam.". Bardzo mi to zaimponowało, ta otwartość, miłość. Jechałam tam ze strachem, że się nie dogadamy, że będzie źle. Wróciłam szczęśliwa, że poznałam tak wspaniałe osoby...
Pierwszy raz, w którym pomyślałam o dołączeniu do jakiejś wspólnoty był w 2003r, to było zaraz po mojej Pierwszej Komunii Świętej, więc miałam 9 lat. Gdybym wtedy posłuchała tego głosu, teraz może miałabym kontakt z ludźmi, którzy chcą być blisko Jezusa. Niestety w tamtym czasie odepchnęłam tę myśl i próbowałam zapomnieć o tym, co wpadło mi do głowy. Później w 2010r. motyw wstąpienia do wspólnoty powrócił, spytałam rodziców o pozwolenie i wtedy odpowiedzieli mi: "Nie zgadzamy się. Nie zmarnujesz sobie tak życia.". Było mi bardzo przykro, jednak musiałam pogodzić się z ich decyzją. Jednak wciąż mi czegoś brakowało, żyłam w samotności, a pragnęłam czegoś więcej, czegoś lepszego. Może niedługo uda mi się gdzieś dołączyć, zostało mi jeszcze parę miesięcy do pełnoletności, wtedy możliwe że zawitam w nowej grupie. Może tak miało być? Może miałam dojrzeć do tego aż 9 lat, by lepiej się w tym odnaleźć...
Wspólnota na pewno jest miejscem, w którym szukamy samych siebie. Przebywamy tam z ludźmi, którzy są podobni. Myślę, że warto do jakiejś dołączyć, dla poznania siebie, dla zbliżenia się do Jezusa. Sądzę, że takie spotkania nie są straconą chwilą, a wręcz przeciwnie pięknym czasem. Więc może i Ty dołączyć do tych ludzi?

1 komentarz:

  1. Czy będzie się można doczekać jakiegoś postu na wesoło?

    Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń